Jerzy Jachowicz Jerzy Jachowicz
85
BLOG

Prywaciarz Surmacz

Jerzy Jachowicz Jerzy Jachowicz Polityka Obserwuj notkę 7

      Każdy z nas w popełnia w życiu różne błędy. Czasami małe, z których sami się śmiejemy. Czasem większe, o których chcielibyśmy jak najszybciej zapomnieć, a które jednocześnie  najchętniej ukrylibyśmy nie tylko przed swiatem, ale nawet przed najbliższymi.  

       Naturalnym biegiem rzeczy jest jednak to, na tym często upływa nam ładny kawałek życia, że dokonujemy wielu wysilków, aby podobnych błędów, które nam się zdarzyły nie powtarzać.  Od początku krytycznie patrzyłem na postępowanie wiceszefa  Marka Surmacza, który poczuł w sobie tyle dobroci i opiekuńczości, że postanowił, by szarzy policjanci donieśli jego znajomej – też jak on  wiceminister – hamburgery do pociągu. 

    Jednak oburzające jest dopiero  jego oświadczenie, źe nie widzi w tym nic niestosownego i gdyby sytuacja się powtórzyła zrobiłby to samo. Dopiero ten sposób widzenia przez niego świata pokazuje, że nie nadaje się na stanowisko, które pełni.   

   Po pierwsze nadużył swego stanowiska do tego, aby spełnić swój kaprys pokazania się swojej koleżance jako człowiek pełen życzliwosci i dobroci.  

  Po wtóre zamienił – to prawda, że na krótko, ale nie zmienia to istoty rzeczy – policjantów w chłopców na posyłki.  Inaczej, potraktował swoich podwładnych, jako właściciel prywatnej firmy, który w ramach umowy dysponuje nimi dowolnie. Takie rozporzadzanie innymi ludźmi jest dowodem rozpasania urzędniczego.    

    Po trzecie – takie postępowanie tak wysoko postawionego w hierarchii przelożonego jest drogą prowadzącą wprost do demoralizacji wchodzących w zawód funkcjonariuszy.  

    Oczywiście pan Surmacz ma prawo spełniać wszystkie swoje zachcianki, w tym także zachciankę okazania koleżeńskości i opiekuńczości  nie tylko wobec wiceminister pracy pani Elżbiety Rafalskiej, ale wobec każdej swojej znajomej bliższej i dalszej. 

    Tyle, że powinien  zamówić te hamburgery z dostawą do pociągu , czy cokolwiek innego, co by sobie wygłodzone kobiety życzyły, ale w inny sposób niż przy wykorzystaniu policjantów. O ile wiem, są specjalistyczne firmy, które się tym trudnią. Można to chyba też załatwić  poprzez korporacje taxi, które realizuja o wiele poważniejsze i wieksze zamówienia z dostawa do domu. Tym razem byłoby egzotycznie, bo do pociągu.  Koszta byłyby większe wprawdzie, ale nie można byłoby pana Surmacza nie tylko oskarżac, ale nawet podejrzewać o prywatę.       Jak widać nie zrozumiał swego błędu na jotę.  Nie dotarło do niego, że pracuje w resorcie, który obok wymiaru sprawiedliwości, prokuratury, winien być szczególnie wyczulony i wrażliwy na wszelkiego rodzaju naruszenia nie tylko prawa, ale i dobrych wzorów.  Choć nie jestem prawnikiem, nie wiem, czy Surmacz nie złamał przepisu o przekroczeniu uprawnień.  

 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka