Jerzy Jachowicz Jerzy Jachowicz
112
BLOG

Żal dawnych kolegów

Jerzy Jachowicz Jerzy Jachowicz Polityka Obserwuj notkę 76

Z wypiekami na twarzy czytałem listę posłów z listy LiD-u. Szukałem nazwisk

dawnych kolegów i robiło mi się coraz smutniej. A przecież w ostatnich tygodniach poświęcili swoje twarze, by uwiarygodniać postkomunistów, dla których byli tylko kwiatkami do kożucha. Żal mi było Janka Lityńskiego, Janusza Onyszkiewicza, którzy skradali się za plecami Aleksandra Kwaśniewskiego czy Wojciecha Olejniczaka, byle tylko ich twarze uchwyciły kamery telewizyjne. Oglądając te sceny myślałem sobie: Czy warto płacić taką cenę za to tylko, żeby wygodnie żyć z poselskiej diety? Żeby wrócić do polityki, ale i tak - jak dotychczas - praktycznie nic w niej nie znaczyć? Być filtrem, który nadaje łagodniejszy ton czerwieni bijącej z grupy ludzi związanych z SLD czy SdPI Marka Borowskiego przechodzącej dzięki temu w kolor o zabarwieniu różowym?

Może jest w tym jakiś głębszy zamysł? - próbowałem usprawiedliwiać ich kroki. Dlatego teraz, żal mi ich jeszcze bardziej. Nie dość, że na aukcję politycznych apiracji położyli swoją piękną przeszłość jako karty przetargowe, to te zasługi z przeszłości zaczęły blednąć w towarzystwie w jakim się znaleźli.

Pomogli swoim dawnym politycznym przeciwnikom kosztem uszczerbku własnego wizerunku, i nic na tym nie zyskali. Nie potępiam ich za wybór. Tylko mi smutno.

Jakimś drobnym pocieszeniem będzie jedynie to, że znowu w Sejmie spotkam jak za dawnych dobrych lat Bogdana Lisa. I powspominamy jak drzewiej bywało. A potem spróbujemy spojrzeć w przyszłość.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka