Jerzy Jachowicz Jerzy Jachowicz
86
BLOG

Pożytki z blogierów

Jerzy Jachowicz Jerzy Jachowicz Polityka Obserwuj notkę 27

Klika minut temu skończyłem długi, pełen wspomnień i cytatów wielu blogierów, którzy dopisali się do mojego poprzedniego blogu "Dawnych kolegów żal". Ale nacisnąłem jakiś niedobry klawisz i cały nowy tekst diabli wzięli. Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło.  Ten będzie więc za to o wiele krótszy i zacznę od sedna, czyli od połowy poprzedniego ( tego który poszedł w komin).  

 Wpisy uświadomiły mi, że nie potrafię być do końca szczery w ocenie ludzi, z którymi byłem kiedyś związany pozytywnymi nićmi. Nie dlatego, że tak sobie zamyśliłem. Nie. Po prostu przeszkadza mi w tym moja wiedza o tych ludziach i o zdarzeniach, w których wspólnie uczestniczyliśmy. Moje oceny są więc przytępione, jak przytępiony być potrafi słuch. Brak im ostrości, jakbym nie potrafił się przebić przez gęstą mgłę.

Kończyłem opinią, że podczas lektury wpisów wielu moich blogierów czułem się tak, jakby oni zajrzeli do mojego umysłu i spisali z niego to, co było z wierzchu zakryte. Że w dodatku użyli wielokroć języka najbardziej pasującego, aby oddać plastycznie i zrozumiale rzeczy do których się ich opinie odnoszą. Tym samym przekonują mnie, że warte są jedynie  myśli i opinie szczere i uczciwe. Udzielają mi też pośrednio przestrogi, że "ściemniać to nie z nami. Kolego Jurek".

Taki właśnie - w wielkim skrócie ujmując - był sens wpisu, który bezpowrotnie zniknął z ekranu.    

 

 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka